W tym roku zauważyłam u siebie wyjątkowe uzależnienie od budzącej się przyrody. Nie jestem w stanie przejść obojętnie koło żadnego wybuchającego zielenią krzaczka. Gorzej sprawa wygląda, gdy jadę samochodem, wtedy bardzo staram się nie oglądać za kwitnącymi sadami, czy innymi pięknymi miejscami na plenery 🙂
Kilka moich wiosennych obrazków wykonanych za pomocą mojego ulubionego ostatnio Heliosika 🙂